czwartek, 3 maja 2012

KROPLÓWKA - Czyli jak w prosty sposób zabawiać się samemu w łazience


By zrobić sobie zabawę i jednocześnie trochę poćwiczyć umiejętności fotografowania należy.
- Mieć łazienkę szt. raz
- statyw do aparatu - a najlepiej dwa
- aparat
- wodę
- i mocne źródło światła lub lampę
pomysł jak to wszystko połączyć
 zabrałem się więc do tego zupełnie nieprofesjonalnie i zbudowałem w własnej wannie stanowisko do robienia zdjęć kropelką.
Za mocne źródło światła posłużyła mi żarówka 500 vat tak zwana kwoka za konsole do kropelek duża miedniczka statyw i słuchawka od prysznica a i kuchenny hoker
największy problem to synchronizacja brak zewnętrznej lampy błyskowej i woda.
Udało mi się zrobić parę fotek zanim wybuchła mi żarówka  na szczęście nie w pysk.
 Przykłady kropelek poniżej 


Klasyczna  kropla opadająca 


Kropla zwrotna odbita już od powierzchni 

I tak zwana korona 

wtorek, 1 maja 2012

Jaśkowa Dolina

W tle Stare Dobre Małżeństwo a Ja obrabiam fotki na dzisiejszy wpis
....a teraz leci KSU Jabol Punk

cóż wspominam ostatnie wypady z aparatem fotograficznym to i w tle trochę archeologii muzycznej.

Jaśkowa Dolina w Gdańsku -Wrzeszczu jedna z najładniejszych starych ulic w dzielnicy Wrzeszcz (O Ziuta.. co ja słucham) pozostałości dawnej świetności i bogactwa mieszkańców niegdyś żyjących na tym terenie. Lubię bywać tam z aparatem niemal o każdej porze roku i dnia światło i atmosfera ukryta w tych kamienicach sprawia że człowiek czuje poniekąd nieskrywaną dumę że mieszka tu i żyje gdzie niemal z każdego miejsca spogląda na niego tysiącletnia historia.
Tu taki krótki cytat z fragmentów przewodnika Profesora Andrzeja Januszajtisa zaczerpnięty z
www.wrzeszcz.info.pl


"....Jaśkowa Dolina
Nazwa Jaśkowej Doliny pochodzi od rodziny Köhne-Jaskich. Pierwszy z nich Paweł osiadł w Gdańsku w 1519 r. i zrobił majątek na handlu bursztynem. Twórcami Jaśkowej Doliny byli jego wnukowie. W 1616 r. starszy z nich Andrzej kupił „dwór z ogrodem, włókę ziemi, las i stawy kramarskie” oraz młyn „na gruntach oliwskich” za 4500 grzywien. W 1623 r. otwarto gospodę „dla mieszkańców, obcych, zbłąkanych i podróżnych”. Po Andrzeju posiadłość odziedziczył jego brat Izrael. Dziedzice mieli także ogród i karczmę w Pieckach oraz „Jaśkowy Młyn” na Strzyży (u zbiegu ul. Potokowej i Rakoczego). W 1739 r. powstała karczma w „Drugiej Jaśkowej Dolinie”. W głębi doliny zaczęto organizować imprezy pod gołym niebem. W 1753 r. piekarze uzyskali prawo sprzedawania na nich strucli, bułek maślanych i pierników. Gdańszczanie jeździli tu jak warszawiacy na Bielany. Najtłoczniej było na Sobótkę – 23 czerwca. W 1803 r. Jan Labes, późniejszy senator napoleońskiego Wolnego Miasta, wykupił sąsiednią Sobótkę z wysokim na 101 m Królewskim Wzgórzem i udostępnił ją publiczności. Wojny przerwały urządzanie terenu. W 1814 r. Jaśkową Dolinę włączono do obszaru miejskiego. W 10 lat później wznowiono festyny świętojańskie. Na tzw. Jaśkowej Łące założono parkiety do tańca, ustawiono huśtawki i maszt do wspinania. W imprezach brało udział do 20 tysięcy ludzi.
W 1832 r. miasto wykupiło tereny Sobótki, a w 5 lat później Jaśkowy Las. Do 1840 r. założono ścieżki, polanki i miejsca widokowe. Pojawiły się wzgórza Heweliusza i Kopernika, ścieżka Filozofów, mosty Anielski i Diabelski itp. Przy wejściu stoi do dziś „Leśny Domek”, wówczas gospoda. 1 1840 r. wydzielono Gaj Gutenberga z altanką, w której później stanął pomnik Gutenberga - niedawno odtworzony. Wreszcie w 1911 r. otwarto Teatr Leśny* o wspaniałej akustyce, ostatnio przywrócony do życia.
W drugiej połowie XIX w. w Jaśkowej Dolinie zaczęli się osiedlać milionerzy. Już w 1858 r. Steffensowie - ci od Złotej Kamieniczki - mieli tu letni domek, później piękną willę (obecny nr 15). Klasycystyczny dworek nr 17 stanął na miejscu rezydencji Köhne-Jaskich. Przy ul. Pawłowskiego cieszy oko bajkowy pałacyk słynnego architekta Henkenhafa, twórcy m.in. Domu Zdrojowego w Scheveningen i hotelu Wiktoria w Amsterdamie. Mimo nie zawsze korzystnych przemian Jaśkowa Dolina pozostaje nadal jednym z najpiękniejszych zakątków Gdańska."

I rzeczywiście kiedy tak spacerować Jaśkową doliną widać ten przyćmiony splendor i prawie można sobie wyobrazić jak kiedyś tu bywało.

Poniżej parę fotograficznych przykładów













lubię światło